Bywają noce, kiedy nie śpię. Najbardziej w nich lubię oglądać wschody słońca, późnym latem, w lesie, na polanie, nad jeziorem albo po prostu z okna. Kiedyś lubiłem też patrzeć na zachodzące słońce, ale po pierwszym świcie poza domem, pokochałem wschody. Każdy czasem powinien wstać, wyjść i obejrzeć wschód słońca. Napełnić wnętrze rześkim powietrzem, radością, dobrocią płynącą z natury.
Tematycznie: Warmińska Droga Krajobrazowa Gietrzwałd - Woryty | W rytmie natury: Warmia o świcie, poranek drugi | W rytmie natury: Warmia o świcie, poranek pierwszy | #Warmia | Tego lata o świcie w Radostowie | Melodia ulotna oraz Transoriental Orchestra w drodze do Fromborka | Dzień dobry, moja mała Ameryko | Dorotowo, Wulpińskie i jesień | Tomaszkowo skąpane we mgle i o tym, że Olsztyn nie leży na Mazurach | Mgła w wielkim mieście | Poranek w Gietrzwałdzie | Oda do miękkości | Warmia. Pejzaż horyzontalny | Biskupiec i mgła | I nastał poranek...