Warmia pełna prostoty. Minimalistyczna, spokojna i piękna.
Taką mam ją w tym roku.
I nawet deszcz odszedł w zapomnienie, chociaż mi on w ogóle nie przeszkadzał.
A za płotem już Mazury, zresztą też wspaniałe.
Tak mi się przypomniało, z Hydrozagatki, bo akurat żar leje się z nieba.
Było kilka chwil nad Wulpińskim, masowy przerób ogórków, ciasto z jagodami, a kilka kilometrów dalej olsztynecki skansen. Można też pomoczyć nogi w Łynie, lubię ten mostek w rezerwacie oraz pochodzić z aparatem o zachodzie słońca po bartąskich łąkach. Wszystko rzut beretem od Olsztyna.
Za rogiem już sierpień, a w sierpniu czekam na Teatralne Kino Jaracza. Na czas wakacji Teatr im. Jaracza już po raz
trzeci przenosi się na olsztyńską plażę miejską, gdzie zaprezentowane zostaną spektakle w pierwszym w Polsce Teatralnym Kinie. W każdą sierpniową niedzielę, o godz. 21:00, spotykamy się przy kawiarni Hangloose Caffè. W tegorocznej odsłonie przedstawienia Pan Mautz, On wrócił, Skórka pomarańczowa, Stracone zachody miłości.
Pokochaj Warmię na FB. Do zobaczenia w plenerze.