Odcienie zimowego nieba. Kolory. Zapowiedź mroźnej nocy. Piękne poranki i zachody lub deszcz. I szybujące ptaki, tak bardzo niedoścignione.
2013. Marzy mi się, aby był wspaniały. Lepszy od poprzedniego, twórczy i nietuzinkowy.
Niech ta trzynastka będzie szczęśliwa, dla każdego.
Dawniej w Polsce wieczór sylwestrowy bardzo przypominał wieczerzę
wigilijną. Siadano wspólnie do uroczystej kolacji, tym razem
zawierającej już mięsne potrawy. Składano sobie życzenia na Nowy Rok i
często obdarowywano się specjalnie wypiekanymi na ten dzień małymi
bułeczkami. Na Warmii i Mazurach pieczono byśki - bułeczki w kształcie zwierząt i ptaków. Zwyczaj tych wypieków i
składania sobie życzeń był praktykowany od Wigilii do święta Trzech
Króli. Jedzono też kleik z żytniej mąki suto okraszany skwarkami, pierniki, pieczono gęś oraz nowolatkę - ciasto z mąki
zarabianej piwem bądź winem święconym w kościele podczas świąt. Po jego zjedzeniu okruchami posypywano obejście, nawet drzewka, mówiono przy
tym: ja ci daję nowe lato, ty mi daj owoc za to, a wszystko to na znak
nowego życia.
Nowy Rok był już początkiem karnawału, podczas którego bawiono się
hucznie do środy popielcowej - suchej środy. Wg zwyczajów przebieg 1 stycznia decydował o przebiegu całego roku. W Nowy Rok należało wstać wcześnie rano, aby zapobiec ospałości i
lenistwu, umyć się w zimnej wodzie, w misce, na dnie której spoczywał
srebrny pieniądz dla zdrowia i urody. Jednym ze starszych i zachowanych jeszcze po II wojnie światowej obyczajów było
chodzenie zespołów przebierańców. Choć wywodzi się on jeszcze z tradycji
pogańskich, to splótł się z czasem z obyczajami kościelnymi, czyli z tzw.
Kolędowaniem. Zespół taki składał się z kilku osób
przebranych najczęściej w maski zwierzęce i nosił w regionie nazwę Rogali.
Wśród masek najpopularniejsze były: kozy, bociany i niedźwiedzie.
Życzę zatem jak dawni Warmiacy: Zdrozio, szczościo i rozumu!
* - zdjęcie b&w z Zeszytów Literackich