Czasami chciałoby się widzieć świat pięknym, lepszym, wspominać tylko dobre chwile. Podobno tak jest po pięćdziesiątce. Wraz z wiekiem maleje nasycenie emocjonalne wspomnień, dotyczy to w szczególności pamięci
zdarzeń ujemnych. Więcej przywoływanych wspomnień, w wyniku
reminiscencji, to te pozytywne niż negatywne czy neutralne. Zatem reminiscencja pomaga osobom starszym w optymistycznym podsumowaniu dotychczasowego życia, daje poczucie spełnienia. Nie, nie, ja życia jeszcze nie podsumowuję, ale podczas usuwania z komputera starych zdjęć, to właśnie kadry z Ornety przywołały uśmiech na mojej twarzy. To był ciepły maj, słońce świeciło wysoko i, jak to w małym miasteczku, dzień upływał powolnie. Dzwony głośno biły na Anioł Pański, taksówkarz właśnie odjeżdżał, dziewczynka wrzucała list do skrzynki pocztowej, a ja kupowałem duże malinowe lody. Ich owocowy smak pamiętam do dziś. Ot, takie prozaiczne sytuacje. Zatem polecam uwadze klika z nich.