W listopadzie zaglądamy na warmińskie cmentarze. Jako pierwszy niech będzie ten w Barczewie. W samym mieście jest kilka starych nekropolii. Po niektórych nie ma już śladu, zlikwidowano je na mocy zarządzeń miejscowych władz, często bez zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Działo się tak w okresie powojennym. Cmentarz żydowski, który znajdował się przy ul. Warmińskiej, został zlikwidowany w latach 60. ubiegłego wieku. Jak pisze Jan Chłosta, jeszcze w 1967 roku badacze zarejestrowali tam 20 nagrobków. Dziś stoi tu pamiątkowy głaz. Macewy zostały po latach odnalezione w Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej w Stębarku, obecnie znajdują się na terenie barczewskiej synagogi. Natomiast w 2001 roku archeolodzy odkryli na terenie barczewskiego klasztoru wiele szkieletów ułożonych w identyczny sposób. Były to zapewne pochówki zakonników oraz członków społeczności klasztornej. My wkraczamy dziś na cmentarz katolicki założony w pierwszej połowie XIX w., powstały na gruntach kościelnych, wówczas jeszcze poza granicami miasta. Cmentarz został umiejscowiony na wzgórzu, dlatego mieszkańcy nazwali to miejsce "Świętą Górą". W połowie XIX w. zbudowano tutaj neogotycką kaplicę cmentarną, która służyła aż do stycznia 1945 roku. Została rozebrana w latach 90. ubiegłego wieku. Na cmentarz prowadzi nas dobrze zachowana brama cmentarna z XIX wieku.
Po II wojnie światowej utworzono nowy cmentarz komunalny czynny do dziś. Nekropolia na wzgórzu zaczęła popadać w ruinę. Głównym powodem była zmiana przynależności państwowej tych ziem i znaczne wyludnienie miasta. Groby pozostały bez opieki, a teren stał się skrótem drogi. Na cmentarzu odnajdziemy typowe masywne krzyże z inskrypcjami, kapliczki grobowe czy kute ogrodzenia. Piękny jest też rosnący tu starodrzew.
Barczewo, cmentarz katolicki przy ul. Armii Krajowej, poniżej kapliczka nagrobna.
Oficjalnie pochówki na tej nekropolii odbywały się do roku 1945. Jednak jest wiele grobów z lat 50. i 60. XX wieku.
Zajrzyj też: Stary Olsztyn /3/. Cmentarze olsztyńskie | Stary cmentarz katolicki w Brąswałdzie | Dwa miejsca zamieszkane przez melancholię – na Warmii cmentarz w Biesowie | Cmentarze Warmii i Mazur
Spacer po cmentarzach jest najlepszym lekarstwem na troskę. Wszyscy martwi kiedyś żyli. Ty wciąż żyjesz. To dobra odtrutka na pretensje wobec przeciwności losu.
Daniel Odija, Przezroczyste głowy
Barczewo, cmentarz katolicki przy ul. Armii Krajowej, grobowiec w formie kapliczki.
I wiele zniszczonych płyt nagrobnych...
Dawni Warmiacy:
- ozdabiali groby przede wszystkim świerkowymi gałązkami.
- ze zmarłymi dzielili się chlebem. Istniał też zwyczaj częstowania przed kościołem czy cmentarzem żebraków zwanych dziadami. Warmińskie gospodynie darowywały im bułeczki wypieczone z gryczanej mąki. Wierzono bowiem, że żebrzący modląc się upraszają łaski dla zmarłych.
- spożywali potrawy w kolorze ciemnym. Podawano wówczas czerninę, kaszankę, kaszę gryczaną oraz pieczywo gryczane.
- nie mogli rozwieszać prania, bo według wierzeń dusze mogły się w nie zaplątać. Nie wolno było także wylewać wody za próg, by nie oblać wędrującej duszy.
- wierzyli, że dusze zmarłych przychodzą do domu, by się ogrzać. Posypywano ławy stojące obok pieca piaskiem, by rankiem odczytać z pozostawionych śladów czy rzeczywiście dusze przyszły w odwiedziny.
- w noc poprzedzającą święto zostawiali w izbie światło i jedzenie.