Czas na #warmińskiewakacje. Stoczek Klasztorny zwany czasami Warmińskim i sanktuarium pw. Matki Bożej Królowej Pokoju. To mój drugi dom. Lubię miejscową ciszę, niespieszność, przyrodę oraz bicie kościelnych dzwonów. Ich dźwięk roznosi się po całej okolicy, później niknie gdzieś w przestworzach. To ważne miejsce warmińskiej wiary, bo przecież Warmia to Święta Warmia. Powstanie sanktuarium związane jest z sytuacją polityczną Rzeczypospolitej w XVII w. Matka Pokoju miała strzec granic przed najazdami i wojnami. Świątynia została wybudowana w 1641 roku, a w 1672 roku został zorganizowany w Stoczku klasztor liczący kilkunastu księży i kilku braci. Klasztor powiększano aż do 1717 r. Od 1826 do 1920 roku świątynia podupadała, następnie zajęli się nią ojcowie franciszkanie, a dopiero w 1972 roku księża marianie sprawujący tu opiekę do dziś. Przybywajcie na Warmię.
Stoczek Klasztorny | Sanktuarium na Warmii
Stoczek Klasztorny to niewielka wieś położona na wschód od Lidzbarka Warmińskiego, w pobliżu wsi Stoczek. We wsi znajduje się znane Sanktuarium Maryjne – bazylika mniejsza. Wybudowano ją w latach 1659-1677 jako wotum dziękczynne biskupa Mikołaja Szyszkowskiego po zakończeniu wojny ze Szwecją. Kościół wraz z klasztorem był pierwszą na Warmii barokową Świątynią zbudowaną w kształcie rotundy. Ołtarz główny pochodzi z 1713 r., a znajdujący się w nim obraz Matki Bożej Królowej Pokoju stanowi kopię obrazu z kościoła Santa Maria Maggiore w Rzymie, sprowadzoną przed 1643 r. Na uwagę zasługują także dwa boczne ołtarze barokowe z 1677 i 1678 r., ambona kuta z żelaza z 1738 r., chór muzyczny z 1730 r. i organy ufundowane w 1695 r., a w 1745 r. przerobione.
Tablica na murze bazyliki w Stoczku Klasztornym. Upamiętnia biskupa Mikołaja Szyszkowskiego.
Stoczkowskie krużganki
Początki kultu maryjnego w Stoczku Klasztornym sięgają czasów średniowiecza, ale są mało znane. Według legendy dwie dziewczynki grabiące siano na łące nieopodal Stoczka znalazły w pniu starego dębu figurkę Matki Bożej. Powodowane pobożnością, zaniosły figurkę do Stoczka. Mieszkańcy wsi ucieszyli się bardzo i postanowili wznieść kaplicę. Jednak wczesnym rankiem następnego dnia rzeźbę znaleziono przy dębie. Miejscowy proboszcz z Kiwit, gdy dowiedział się o tym, umieścił figurkę w swoim kościele. Jednak i z tego miejsca powróciła ona tam, gdzie rósł spróchniały dąb. Proboszcz pobudował przy dębie małą kaplicę, a miejsce to zaczęło być nawiedzane przez wiernych.
W klasztorze w Stoczku w latach 1952–1953 więziony był przez władze komunistyczne kardynał Stefan Wyszyński. Tutaj właśnie przygotował akt zawierzenia Matce Bożej całej Ojczyzny. W jednym z pomieszczeń znajduje się dziś izba pamięci, utrwalająca obecność ks. Prymasa w tym miejscu. 19 maja 1987 roku papież Jan Paweł II kościół Najświętszej Maryi Panny Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym włączył w poczet Bazylik Mniejszych.
Krużganki są sprzężone z kościołem, łączą się z nim od północnego wschodu, gdzie przylegają do prezbiterium. W każdym z narożników zostały umieszczone kaplice. Sklepienia krużganków zdobią sceny ze Starego testamentu, zinterpretowane i namalowane przez św. Piotra z Alkantary (1736 r.). Natomiast ściany przykościelnych krużganków zdobią stiukowe płaskorzeźby wykonane przez znanego i cenionego rzeźbiarza Krzysztofa Perwangera (1742 r.).
W klasztorze znajduje się izba muzealna, poświęcona prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu, który to w latach 1953-1954 więziony był za murami klasztoru przez władze PRL. Zgromadzono tu pamiątki związane z pobytem Ks. Prymasa oraz jego życiem i działalnością podczas piastowania urzędu Prymasa Tysiąclecia.
W ołtarzu głównym wykonanym w 1713 roku przez Krzysztofa Peuckera znajduje się obraz Matki Boskiej Stoczkowskiej (kopia obrazu „Salus Populi Romani” z Rzymu) sprowadzony tu przez biskupa Mikołaja Szyszkowskiego. Obraz jest okryty srebrną sukienką z 1687 r. Na obrazie zawieszone są bursztynowe korale – wotum kardynała Stefana Wyszyńskiego. W lewym ołtarzu znajduje się obraz św. Anny Samotrzeciej ozdobiony także metalową sukienka i koronami na początku XVIII w. W prawym ołtarzu bocznym znajduje się obraz św. Franciszka. W kościele jest również okryty srebrną sukienką obraz św. Antoniego (z prawdziwym wizerunkiem), sprowadzony z Włoch w 1695 r. Na uwagę w świątyni zasługuje wykuta z żelaza w 1738 r. przez kowala z Dobrego Miasta ambona. Ozdobą kościoła jest także chór z organami w pierwotnej formie z 1695 r. Współczesną ozdobą kościoła jest epitafium kardynała Stefana Wyszyńskiego poświęcone przez prymasa Józefa Glempa w 1982 r. Pod posadzką kościoła znajdują się krypty, gdzie spoczywa m.in. kasztelan kijowski Stanisław Potocki – brat biskupa Potockiego.
Wypoczynek w barokowym ogrodzie
W ogrodzie przyklasztornym dominuje aleja obsadzona formowanymi tujami, stanowiąca przedłużenie wewnętrznej drogi klasztornej biegnącej wzdłuż północno-zachodniego skrzydła krużganków i klasztoru w kierunku współcześnie wzniesionej (w latach 60. XX w.) groty z figurą Matki Boskiej. W części północno zachodniej znajduje się ogród użytkowy: sad i warzywnik utrzymany również w regularnym układzie kwaterowym.
Dzwon życia
W XVII wieku północne krańce Rzeczypospolitej, w tym diecezja warmińska, mocno ucierpiały od najazdów protestanckich Szwedów. Tereny te zostały przez nich zagrabione a ludność zdziesiątkowana. Nawet sześcioletni rozejm w Starym Targu nie polepszył sytuacji, gdyż stolica biskupia we Fromborku nadal pozostawała w szwedzkich rękach. Stoczkowska Świątynia Pokoju miała wesprzeć wszystkich na duchu i zesłać łaskę – ale wszystko było dopiero w planach. Po kolejnym rozejmie ze Szwecją Polska odzyskała tereny bez wojny – był to znak, że w tym miejscu musi powstać świątynia. Pretekstem do budowy była też związana z tym miejscem legenda, którą opowiedzieli Jerzy Bucholtz z Kierwin oraz Jan Englick z Klejdyt.
Zamiast szumu fal morskich, dźwięk klasztornych dzwonów. Zamiast głośnych miejskich pubów, cicha bernardyńska jadalnia. Zamiast wygodnych pokoi hotelowych, ciasne cele w klasztorze. To nie jest żart. Taką formę wypoczynku wybiera coraz więcej wczasowiczów, którzy wyruszają na urlop do braci zakonnych, aby odpocząć od miasta, pracy i od codzienności. – czytamy w Gazecie Olsztyńskiej.